sobota, 28 kwietnia 2012

W Toruniu widziany film





    Podczas gdy większość wyszła z kina niezadowolona ja byłam zachwycona ! Wchodząc na sale nie wiedziałam co to za film. Jaką tematykę porusza. Kiedy już usiedliśmy w fotelach ktoś zapytał mnie czy wolałabym zobaczyć Street Dance 2 zamiast tego filmu. Moja odpowiedź była natychmiastowa. W życiu ! Choćby ten film miałby być denny jak Bitwa Warszawska to ja wolę TO, niż kolejny film powielający fabułę Dirty Dancing. Ale zaskoczył mnie. Wszyscy narzekali na ten film jeszcze przed jego obejrzeniem. Obawiałam się trochę. Ktoś podpowiadał, że ten film jest ciężki. Do głowy O. powracają wspomnienia z  Poza Szatanem. A tu takie miłe zaskoczenie. Pojawia się Dorociński. Siedzę w fotelu. Trochę się denerwuje z początku rzeczywiście wygląda na trudny. 10 min wszystko jasne. To trudniejszy film, ale trudny to za dużo powiedziane. 
     Wszyscy znudzeni 100 min snuli się starówką. Ja przed oczami miałam sceny filmu. Najbardziej podobały mi się te nad Czarnym Stawem i te ze Szczytu, nie pamiętam jakiej góry... Dorociński odbębnił swoje winy za rolę w Rozmowach Nocą. Jedyne co mi się nie podobało to, to że film znów zaczyna się końcem. Nie lubię tego kiedy ktoś pokazuje mi na początku koniec, rozwija fabułę a potem znów kończy się początkiem, że niby takie wyjaśnienie. Nie lubię tego, po prostu.



    Lęk to jeden z ładniejszych filmów jakie widziałam. Wzruszył mnie właśnie w górach. Nawet się nie zorientowałam jak łzy zaczęły cieknąć mi po policzkach. 
Polecam !
O.

P.S. Nie udało mi się znaleźć kadrów z gór. Przepraszam.

piątek, 27 kwietnia 2012

"To ruń, to ruń !"


- Dwa razy dwa... - myśli - 6 !
- Co takiego ?!
- No tak się czuję...
- Jak dwa razy dwa?!
- Dokładnie (:


   Więc czuję się jak dwa razy dwa. Toruń zaliczony. Złażony do odcisków na nogach. Kraków to miasto, które urzeka mnie i w dzień i w nocy. Ze słonecznymi uliczkami i deszczem, który moczy mi całą sukienkę. Wrocław to niesamowici ludzie, w nocy już nie taki piękny. Poznań z Warszawą koszmarny. Opole piękne nocą, nawet przy minus 20-stopniowym mrozie (bez śniegu). A Toruń? Ładny nocą, ale nie specjalnie zachwycający. Męczący motyw piernika i Kopernika. Ale na rynku mają najlepsze lody na świecie !




Lubie stragany z pierdołami. (: 




Pogłaskałam żabkę, może będę miała szczęście ! 




O. nie fotografuje niczego innego jak tym podobnych tabliczek. To one dodają miastu uroku !




Centrum.




Makieta Torunia.








 O. na wierzy ratuszowej.



Wielki Wybuch :


















 Robiłam im zdjęcie i koleś zaprosił mnie na mecz 1 maja <lol2> (:




  O. gdzieś w centrum.



 Smok, bo smok nawiedził kiedyś Toruń, nie pamiętam już legendy...




O. nad Wisłą part 1.




O. nad Wisłą part 2.




   Zamęczyłam zdjęciami. Po za tymi na których goszczę, są mojego autorstwa. Życzę Wam miłego weekendu. A M. życzę udanej zabawy na jutrzejszej 18-tce.




wtorek, 24 kwietnia 2012

wieje wiatr, pachnie wiosną i wiem że Ty...



   Mieć u stóp cały świat !



    Macie tu trochę mnie. Jestem ruda, nie mam idealnej figury i mam krzywe zęby (ale mam szanse u Azjatów, bo to ponoć krzyk mody u nich ! ). Mam gigantyczny, trochę garbaty nos... Na dodatek nie złączyłam nóg w kostkach, przez co wydaje się że moje nogi są krzywe. I wiecie co? Dobrze mi z tym !
   Ostatnio wszystko jest dziwne. Bardzo dziwnie. Czy wy też tak macie? Nachodzi mnie nie na dziwną muzykę, która wcześniej średnio mnie zachwycała. Mało czytam (nie ma się czym chwalić bo to powód do wstydu ! ale czytam więcej niż uśredniony w statystykach Polak, który zarabia średnią krajową,etc.), co mnie smuci. Nie oglądam telewizji. Słucham radia. I zaczęłam się uczyć !
   Też jestem w szoku. W związku z moimi OGROMNYMI  lingwistycznymi zdolnościami, postanowiłam douczyć się języka obcego. Podobno do swobodnego komunikowania się wystarczy 1000 słów. :D Zobaczymy.



 


   Zbieram się do zrobienia porządku w szafie. Mam masę ciuchów, których już nie noszę. Zastanawiam się czy nie wystawić ich an allegro. Jak już sprzątnę i się zdecyduje to wrzucę link.


Ostatnie 2, czyli jak O. wygląda w rzeczywistości.






   Kiedy czytałam Fausta nie myślałam, że można zrobić z tego 2 h 13 min film !!! Wrócimy jeszcze do tego (:

   No i muzyka, która w naszym radiowęźle z ramienia A. leciała dziś 3 razy, ale nie dziwie się, bo T.REX zawsze wymiatał :







sobota, 21 kwietnia 2012

Odpoczywaj w swoim rytmie !






   Słyszeliście że Rojek odszedł z Myslovitz ?! Myslovitz nigdy mnie nie jarało. Nie przeszkadzało mi, ale w kiedy w 2009 roku  w Jarocinie miałam do wyboru iść spać albo moknąć w deszczu na ich koncercie, wolałam wskoczyć w śpiwór. A jednak wczorajsza wiadomość trochę mnie zasmuciła. Z drugiej strony skoro Rojek uznał, że ten projekt już go nie spełnia to rzeczywiście lepiej że odszedł niż miałby tworzyć jakiś modny kicz, byle by się sprzedał. Trzymam kciuki !



   

Nie znalazłam sukienki, za to przyszła moja beatlesowska koszulka i znalazłam sandały po raz pierwszy od 4 lat ! Szalona ja !


  Butki :
  

Wieczorami chłopcy wychodzą na ulicę,
Bo wieczorami nie widać szarości
Nie widać brudnych ulic a latarnie nie świecą
I można udawać, że można na spacer pójść





 Dla Ciebie zrywam polne kwiaty
Szukam tych najrzadszych
Naprawdę na dużo mnie stać

Najchętniej zamknąłbym cię w klatce,

Bo kocham na Ciebie patrzeć
Naprawdę na dużo mnie stać






 Jeśli muszę i wybrać będę mógł jak odejść
To przecież dobrze, dobrze o tym wiem
Chciałbym umrzeć przy tobie 
(...)
 Nie na krześle, nie we śnie
Nie w spokoju i nie w dzień
Nie chcę łatwo, nie za sto lat
Chciałbym umrzeć z miłości






 Koszulka :



 Żyjemy w czasach satysfakcji
Kruchej więzi i modnej empatii
Nie patrząc sobie w oczy
W poszukiwaniu ściany
Znikamy ciągle znikamy





 Migoczą resztki miasta
Jest późna noc pod nami chłodna trawa
Jedyna taka chwila
Kocha się wszystko bo wszystko szybko przemija

Mówiłaś mi zawsze jesteś całym moim światem

Gdy ja nie mogłem znieść myśli że cię tracę
Już wiem

Mówiłaś mi zawsze jesteś całym moim światem

Gdy ja nie mogłem znieść myśli że cię tracę
I wiem że cokolwiek się stanie gdzie tylko będziesz to ja
Bez względu na wszystko też tam będę






 Stoję na krześle i zrywam z drzewa czereśnie
A w małym pudełku trzymam biedronki na szczęście
Stoję i nudzę się,





 Ty widzisz we mnie coś, nie ma ideału
A miłość ślepa jest
I chyba nie wiesz, że telewizja kłamie
Nie wszystko możesz mieć 






 Bez słowa i snu w zachwycie nocą a bliskość rozproszy nasz strach przed ciemnością

Będziemy tam nago biegali po łąkach okryją nas drzewa gdy zajdą wszystkie słońca

I czując cię obok opowiem o wszystkim jak często się boję i czuję się nikim







 Chcesz zabić i zniszczyć zniewolić nienawiść, ja też






Oczywiście między zdjęciami, teksty myslovitzowe < 3 Miłego dnia !


kupić marzenie, za prosto by było


wtorek, 17 kwietnia 2012

Bo, wszyscy znamy kogoś kto śmieje się ze wszystkiego !



  Wychodzi słońce, mam nadzieje że dla mnie. Że teraz to już będzie tylko świecić  a ja dam radę się zdyscyplinować. Czasem myślę że droga, którą chcę obrać to najgorszy pomysł mojego życia, ale przecież... będzie fajnie ! :D
Mam nadzieje, że już wszystkim do koła się ułoży. No bo wiosna ! Rozkwitnijmy !

Tymczasem :



Niespanie nadal służy :






Jestem ja jestem jestem słupem soli 
Nic mnie już nie boli.


niedziela, 15 kwietnia 2012

Wieszam moje łzy na sznurku, wyschną !


   Moje sny oszukują mój rozum...


"A na Brackiej w Krakowie pada deszcz
(...)
w korytarzu i w kuchni pada też 
 
przyklejony do ściany zwijam mokre dywany

nie od deszczu mokre lecz od łez..."

   Ta czekolada nie była taka sobie zwykła. Kupiona na specjalną okazję. Zjedzona ze specjalnej okazji. Ze specjalnymi ludźmi. I wczoraj niespecjalnie zdawałam sobie sprawę z tego że ta czekolada, jest specjalna. Żegnam czekoladę na specjalny czas. Czas próby mojej siły. Do 15 lipca nie jem czekolady, zobaczymy ! Trzymajcie (specjalne) kciuki !


Chyba coś upiekę ! Like it. !




 Tak wyglądam każdego poniedziałkowego poranka : 


sobota, 14 kwietnia 2012

Cobham wymiata.

   Oczywiście weekend jeden z best ever ! Spaghetti w pudełeczkach po burżujsku.
- Jak mi pójdziesz to zjem.
- Ok. 
- :D
   Koncert Gałacha doprowadzający do łez z Allmanowym "Dreams". Borys z Grubej Mamy - przecież wiedziałam, że kojarzę go w prześmiesznym ubraniu ! No i Cobham ze swoim Stratusem.... Mówcie Co chcecie, ja się zakochałam ! < 3




  

  Cobham to mój nr 1 tej wionsy, zresztą jak Dylan i Beatlesi. Polecam jutrzejszą audycję Manna o 10:00 w Trójce ! < 3 Bo niedziela w pidżamie, z płatkami z (koniecznie zimnym) mlekiem i audycją "Piosenek bez granic" to najlepsza niedziela. Zaufaj ! :D









środa, 11 kwietnia 2012

maszerują drzewa, odziane lśniącym chodnikiem....



   Euforia kipi ze mnie, mimo niezrozumiałych relacji o 00:30. Ogarniam bio w 27 minut. Konspekty piszą się. A ja spieszę się w moich sukienkach przemierzając słoneczne uliczki mojego miasta. Drzewa zielenią się, promienie ogrzewają. 
   Marta się z tego śmieje. A ja... przeznaczam codziennie 5 minut na negatywne myślenie. Robię to w środku dnia, tuż po obiedzie kiedy nażrem się jak dzika świnka. Kiedy nachodzą mnie później mówię sobie "będziesz miał swoje 5 minut następnym razem. Jutro do Ciebie wrócę". To nie takie łatwe, nie mówię że mi się udaję - mimo wszystko ogromnie się staram. Dobry humor mnie nie opuszcza !














na pół boso, bo tylko w pończochach,
trzymając oba pantofelki w palcach,
cicho, żeby nikogo nie zbudzić,
wróciła rano taksówką. Szofer mruczy nad napiwkiem.
Ale dużo się musi wybaczyć kobiecie, gdy urodziwa



wtorek, 10 kwietnia 2012

coffee?


Na którą masz ochotę?



   Mój dzień nie zaczyna się od kawy. Duży łyk pepsi. Herbata "Grzane wino z goździkami", smak na zimę... To nic !
   Dużo do zrobienia, trochę chęci. Oby tylko nie minęły ! Przede mną arcyciekawy konspekt na poniedziałkowe zajęcia z szantażu emocjonalnego. Miłego dnia ! Zostawiam Was z Dylanem, bo to tez wiosenna muzyka. (:



   




   Czas na sukienkę !



poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Still life...


Co Wy na to?

   Przewrotne święta z Teorią Wielkiego podrywu i lasagnia ! Mann w radio, polityka przy stole i przepisy w języku włoskim. 
   W końcu u nas słońce. Tak, tak ! Założyłam sukienkę. Nie opuszczą mnie przez dłuższy czas. Z głośników nadają The Beatles. Iście wiosenne nutki. Przykre sytuacje, niezwiązane z rzeczywistością- toż to od samego początku kosmos, motywują. (: 
   Tymczasem chyba w końcu odpoczęłam. Możemy zabrać się do roboty. Piszemy konspekt, zajawkę i ruszamy z kopyta. Na dodatek wirusy, królestwo procaryota i protista.
   Enjoy !

piątek, 6 kwietnia 2012

Latawce, dmuchawe, wiatr...

    Wiosna mnie nie rozpieszcza. Zrobiła zamęt w mojej głowie. Słońce puka do drzwi. Ja mam ochotę wskoczyć w sukienki i za nic nie mogę. Nie pozwala mi pogoda ! Jest zimno, wilgotno... nic przyjemnego. Ale to nie przeszkadza mi za rozglądaniem się za tym co chciałabym aby trafiło do mojej szafy. 














   Nigdy nie pomyślałabym że koronki kiedyś trafią w mój gust ! Te kremowe i białe (głównie jednak kremowe) są niesamowicie zmysłowe. Szkoda tylko że takie krótkie... Maxi zawsze mnie zniewalały. A lata 50-te może podkreślą w końcu moją kobiecość. : D 
   Więc pogodo do dzieła ! Sukienki w dłoń ! (może na ramiona... ; P )

wtorek, 3 kwietnia 2012

Bezsenne natchnienie...

ka   W związku z tym, że podobno jestem zakochana (ale już nie długo...), od ponad miesiąca budzę się w nocy. Codziennie 4:00 (no zdarza się 3:59, 4:03). Włączam radio. Czasem zagra dla mnie Fisz- myślę w tedy "Ale czad !". Czasem coś czego nie cierpię, ale to tylko ok. 3 minut (taka moda, dłuższych już nie nagrywają ),- myślę "Zaraz zagrają coś fajnego". I tak do 5. Potem zasypiam nie wiem kiedy. Budzę się po 6 bo ktoś hałasuje w pokoju obok- myślę "No nie, przecież wstaję o 7:20... co jest?". Zasypiam nadzwyczaj mocno. A potem 6:45 dzwoni mój budzik i tak co 5 min aż do 7:20, a w głowie śpiewam "budzikom śmierć" (Pozdrawiam z tego miejsca Martę ! : *).
   Ale, ale ! Nie narzekam. Otóż, w minioną sobotę do łóżka trafiłam już o 23:00 (tak wiem, jestem niesamowicie nudna. Uśmiejecie się - raz w piątek zdarzyło mi się już zasnąć przed 22:00... i to całkiem niedawno.) z myślą że odeśpię cały poArsenałowy całotygodniowy kocioł. Jakże się przeliczyłam ! Guzik z tego... Leżałam, wierciłam się,siedziałam, znów leżałam, machałam nogą. Nic ! Radio grało z parapetu... Słyszałam wiatr który szalał za oknem. Naglę słyszę głos ratuszowej wieży... Północ. Radio gra. Nie w moim guście, trochę za ostro. Ale słucham, bo to i tak na poziomie. Patrzę na zegarek telefonu... 1:05. Nadal nie śpię. Radio nadal gra. 2:00 na antenę wchodzi Atelier. 
   Uderza mnie ! Świeżość, oprawa muzyczna. Wszystko... Ktoś słuchał?

Znacie ją?

Zachwyciła mnie. Jaram się dopiero od soboty, ale czuję że to moja nowa miłość muzyczna tej wiosny.



.





Szaleje za tym tekstem < 3

 Podobno zawsze na scenie skacze w szpilach !








   Przeglądając jej zdjęcia, mogę śmiało stwierdzić że oczarowała mnie nie tylko swoim głosem, ale gustem.Dość specyficznym, ale dla mnie bombowym !Więc zostawiam Was z Florence i jej zespołem. Jeśli problemy ze snem mają owocować takimi skarbami to nie mam nic przeciwko. 
   Może dziś się wyśpię ?