niedziela, 27 stycznia 2013

No i po feriach...

   Jak tam u Was? W Wielkopolsce ferie dobiegły końca. Jeśli czytasz mojego bloga i Twoje ferie zaczęły się w piątek życzę Ci dużo radości w ten czas i masę wypoczynku - głównie takiego psychicznego bo o fizycznym to nie ma mowy, tego nie osiągnie się w 2 tygodnie (: . Moje ferie? Mega. Mogłam zrobić więcej, mogłam zrobić lepiej. Ale powiem Wam, że wypoczęłam, serio. Chyba znalazłam trochę motywacji, ale ciii... nie chcę zapeszać. 
   Ferie były owocne w ciastka, tartę z bananami, 128 zadanek z chemii i 84 z biologii - czadzik. Na dodatek podczas dwóch wizyt na lodowisku nie wywróciłam się ani razu. 

Trochę zdjęć  :


 Tak zacieszam kiedy obczaję jakieś mega zdjęcie. (Tu jarałam się wieszakami z Home&You)

Koncertowe : Przytuła & Kruk



   Uwaga ! Uwaga ! M. obcięła włosy ! Wygląda cudnie ! Obiecuję, że namówię ją na zdjęcia - ostatnio nawet się zgodziła, ale z moich przyczyn sesja nie wypaliła. M. na pewno gorąco Was wszystkich pozdrawia i wiem, że nawet zbierała się żeby coś Wam tu wrzucić, ale brak jej wystarczających motywacji. Zróbcie coś z tym, myślę, że kilka komentarzy i polecenie znajomym jeśli podoba Wam się to co tu działamy (trochę Was jednak ogląda). 

Do miłego !

No i music :

czwartek, 17 stycznia 2013

The Hobbit



   Oglądaliście? Połowica śmieje się, że to nie możliwe że uległam takiej komercji. A jednak. (: Idąc do kina byłam niezadowolona. Nie miałam humoru na kino. Uwielbiam całą trylogię "Władcy Pierścieni" pójście do kina na "Hobbita" było nie lada wydarzeniem w moim życiu. Mieliśmy kiepskie miejsca bo koniecznie chcieliśmy (czytaj O. chciała ) pójść w ten dzień, w który planowaliśmy. Mieliśmy iść na wcześniejszy seans. I w ogóle jakoś tak mi się odechciało. Stojąc przed salą nadal nie miałam ochoty. Byliśmy dobrze przygotowani : mieliśmy karmelową milkę (ulubioną O. , jest mega słodka, ale tak pięknie pachnie. Serio ! Zanim ją zjecie, najpierw powąchajcie !) paczkę żelek HARIBO (też ulubione) i zrobioną wspólnie przed wyjściem na  seans sałatkę z zupek instant < 3. Usiadłam na fotelu. Reklamy, miliony reklam. Zaczęło się. Wbiło mnie w fotel ! Wiem, że film nie zrzuca kapci z nóg. Jest przedłużony maksymalnie i jak dla mnie pierwsza połowa jest w ogóle nie istotna i mogłoby jej nie być. Jednak film podbija moje serce widokami i muzyką. Bo muzyka jest na prawdę dobra. Zresztą jak we "Władcy Pierścieni". (: Czytałam masę recenzji. Wszyscy narzekają na to że przewidywalny, że znajomy, że chwyty z trylogii. Ale przeczytałam też, że to w cale nie szkodzi tej produkcji. I zgadzam się. To co sprawdzone nie jest złe.
   Zostawiam Was z muzyką z filmu. (:




Aaaaa ! No i jak już jesteśmy w temacie "Władcy Pierścieni" to chciałam wspomnieć o postaci Aragorna granego przez Viggo Mortensena. Kiedyś namiętnie oglądałam "Władca Pierścieni Powrót Króla" < 3 












środa, 16 stycznia 2013

Ferie (:


   Nowy rok, ferie. Zaraz luty. Jak tam u was? Ja nie odrywam się od zadanek z biol - czadzik. W tym roku nigdzie nie wybieram sie po za moje miasto. Dużo się dzieje. Dużo. Zmiany gonią zmiany. Ale od września to standard. Czasem potykamy się o problemy ale generalnie to raczej na plus (: wieczorami układamy kostkę rubika i oglądamy teledyski Princa. Nie wysypiam się, nie włączam kompa. Ale to normalne. Bardzo chciałabym bywać tu częściej ale nie daje rady. Mimo wszystko nadal ktoś to jest. Do zob, Miśki !