wtorek, 3 kwietnia 2012

Bezsenne natchnienie...

ka   W związku z tym, że podobno jestem zakochana (ale już nie długo...), od ponad miesiąca budzę się w nocy. Codziennie 4:00 (no zdarza się 3:59, 4:03). Włączam radio. Czasem zagra dla mnie Fisz- myślę w tedy "Ale czad !". Czasem coś czego nie cierpię, ale to tylko ok. 3 minut (taka moda, dłuższych już nie nagrywają ),- myślę "Zaraz zagrają coś fajnego". I tak do 5. Potem zasypiam nie wiem kiedy. Budzę się po 6 bo ktoś hałasuje w pokoju obok- myślę "No nie, przecież wstaję o 7:20... co jest?". Zasypiam nadzwyczaj mocno. A potem 6:45 dzwoni mój budzik i tak co 5 min aż do 7:20, a w głowie śpiewam "budzikom śmierć" (Pozdrawiam z tego miejsca Martę ! : *).
   Ale, ale ! Nie narzekam. Otóż, w minioną sobotę do łóżka trafiłam już o 23:00 (tak wiem, jestem niesamowicie nudna. Uśmiejecie się - raz w piątek zdarzyło mi się już zasnąć przed 22:00... i to całkiem niedawno.) z myślą że odeśpię cały poArsenałowy całotygodniowy kocioł. Jakże się przeliczyłam ! Guzik z tego... Leżałam, wierciłam się,siedziałam, znów leżałam, machałam nogą. Nic ! Radio grało z parapetu... Słyszałam wiatr który szalał za oknem. Naglę słyszę głos ratuszowej wieży... Północ. Radio gra. Nie w moim guście, trochę za ostro. Ale słucham, bo to i tak na poziomie. Patrzę na zegarek telefonu... 1:05. Nadal nie śpię. Radio nadal gra. 2:00 na antenę wchodzi Atelier. 
   Uderza mnie ! Świeżość, oprawa muzyczna. Wszystko... Ktoś słuchał?

Znacie ją?

Zachwyciła mnie. Jaram się dopiero od soboty, ale czuję że to moja nowa miłość muzyczna tej wiosny.



.





Szaleje za tym tekstem < 3

 Podobno zawsze na scenie skacze w szpilach !








   Przeglądając jej zdjęcia, mogę śmiało stwierdzić że oczarowała mnie nie tylko swoim głosem, ale gustem.Dość specyficznym, ale dla mnie bombowym !Więc zostawiam Was z Florence i jej zespołem. Jeśli problemy ze snem mają owocować takimi skarbami to nie mam nic przeciwko. 
   Może dziś się wyśpię ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz