wtorek, 5 lutego 2013

Surprise !

   Pisałam w niedzielę o walentynkowych giftach (: Nie obchodzę walentynek to jasne, ale uwielbiam sprawiać prezenty połowicy, dlatego lubię szukać inspiracji np. w walentynkach. Lubię te prezenty z tytułu DIY. Wpadłam na świetny gift, od razu przypadł mi do gustu i wiedziałam że Jemu się spodoba. (:



Zapakowałam w puszkę po "propolkach" <lol2>. Średnie opakowanie dla tak miłego prezentu, ale metalowa puszeczka idealnie sprawdzi się w podróży gdzieś na dnie 60l plecaka. Skoro puszka mało efektowna, postanowiłam ładnie zapakować prezent. Miałam na to 10 min a wstążkę wiązałam na przystanku autobusowym. Jestem ogromną fanką pakowania prezentów w szary papier i obwiązywania ich czerwoną wstążką. Zazwyczaj używam czerwonej, ale z okazji dzisiejszego jakże wiosennego dnia, tym razem postawiłam na rudą.


   Efekt wydaje mi się dość satysfakcjonujący. Prezent się spodobał, zasmakował i obiecano mi że pojedzie do Zielonej Góry. Wybrałam owocową herbatę o smaku jabłka, daktyli i figi. Zimowy smak, bo ponoć ma jeszcze spaść śnieg. (:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz